Poporodowe mity
Ostatnio pisałam Wam tutaj o tym co możecie robić po porodzie, żeby jak najbardziej wspomóc swoją regenerację. Dzisiaj obalimy kilka poporodowych mitów krążących w sieci, ale też wśród naszych mam i babć.
Pewnie większość z Was słyszała o słynnych pasach poporodowych. Ten wynalazek mogą nam „polecać” właśnie nasze mamy, ciocie, babcie. Kiedyś nie było tak dużej i łatwodostępnej wiedzy, więc był to bardzo popularny zakup wśród kobiet po porodzie.
No dobrze, ale dlaczego one są takie złe, nie pomagają, a nawet działają negatywnie na nasze ciała.
Reklamy w internecie mówią, że pasy poporodowe pomagają wzmocnić rozciągnięte powłoki brzuszne i wspomagają pracę mięśni. Zastanówmy się jak to niby miałoby działać. Pas ściska nasz brzuch i odcinek lędźwiowy, a co za tym idzie „wyręcza” mięśnie stabilizacyjne, które tak naprawdę przestają pracować kiedy nosimy pas, więc po regularnym używaniu nasze mięśnie będą osłabione, a nie jak obiecują sprzedawcy mocne i silne.
W internecie możemy też przeczytać, że pasy poprawiają sylwetkę i samopoczucie młodych mam. Hmmm… Może przez pierwsze 5 minut tak, a co później?? Nie spotkałam jeszcze kobiety, która lubi cały dzień chodzić w za ciasnych spodniach z wysokim stanem czy za małych rajstopach. A tak właśnie będziesz się czuła w pasie poporodowych. Twój brzuch będzie ściśnięty, wzrośnie ciśnienie w jamie brzusznej, pojawią się wzdęcia, bóle brzucha, a w dalszej konsekwencji zauważysz nietrzymanie moczu, a nawet obniżenie narządów.
Kolejnym rzekomym hitem (a raczej kitem) są poduszki poporodowe. To takie poduszki z dziurką (jak donut 🍩) do siedzenia. No bo przecież po porodzie naturalnym, szczególnie kiedy pękło lub zostało nacięte krocze, siedzenie może sprawiać dyskomfort, a nawet ból. Poduszka z dziurką wydaje się logicznym rozwiązaniem, ale zastanówmy się co wtedy dzieje się z naszym dnem miednicy. Skoro nasze krocze „wisi” w powietrzu, to to samo dzieje się z mięśniami dna miednicy. Zostają rozciągnięte i osłabione przy regularnym używaniu tego sprzętu. Taka pozycja towarzyszy nam również w trakcie korzystania z toalety, ale trwa to chwilę, tam mięśnie muszą się rozluźnić, abyśmy mogły swobodnie się załatwić, w tej sytuacji nie jest to szkodliwe, ale przesiadując na tej poduszce możemy sobie tylko i wyłącznie zaszkodzić.
Często spotykam się też z pytaniami o bieliznę modelującą. Jasne! Pod warunkiem, że używamy jej „od święta” ➡️ randka, wesele, elegancki babski wieczór. Jesteśmy tylko kobietami, chcemy czasem założyć dopasowana sukienkę, która pokaże wszystkie mankamenty naszej figury. W takim przypadkach okej, przymykam oko 😉 ale na pewno nie jest to dobre rozwiązanie na co dzień. Bielizna wyszczuplająca zadziała jak pas poporodowy czyli zwiększy ciśnienie w jamie brzusznej, co spowoduje bóle, wzdęcia, a później nietrzymanie moczu i obniżenie narządów.
Pamiętajmy, aby nie wierzyć we wszystko, co znajdziemy w internecie lub usłyszymy od mam, babć czy nawet koleżanek.
Jeśli masz wątpliwości, zapraszam na konsultację!
Zapraszamy do kontaktu, zespół #CFF
Tel.: 731 007 889